Głównymi zaletami tej gry są grafika i dźwięki broni, a także naturalne piękno, które jest dość malownicze, ale wszystko inne w grze jest albo kiepskie, albo okropne. Ta gra prawdopodobnie próbowała być jak Horizon, ale ledwo jej się to udaje. Najpierw opowiem o wadach tej gry, a potem o zaletach.
Wady:
(Krótko mówiąc, to monotonia)
1) Pierwszą wadą jest pustka świata. Wyspa jest po prostu martwa — nie ma na niej ani jednej osoby ani zwierzęcia, na przykład, podobnie jak w Horizon, stworzono zwierzęta w postaci robotów, takich jak orły, wilki, krokodyle, hipopotamy, konie, tygrysy i inne. Ciągle chodzisz po pustej mapie i co jakiś czas możesz natknąć się na kilka robotów, i to wszystko. Monotonia.
2) Drugą wadą jest brak podstawowych elementów survivalowych, takich jak głód czy potrzeba picia wody, co częściowo niweczy sens plądrowania domów i przedmiotów, ponieważ zazwyczaj po splądrowaniu kilku domów mamy już mnóstwo amunicji i apteczek. Oczywiście, ta gra nie potrzebuje megarealistycznej implementacji elementów survivalowych jak w DayZ, ale przynajmniej głodu.
3) Trzecią wadą jest loot (więcej o tym w drugiej wadzie). Przedmioty w skrzyniach, plecakach, torbach,
samochodach są takie same: apteczka, amunicja, a czasami ubrania. Monotonia.
4) Czwartą wadą jest obrzydliwa fabuła oparta na tekście. Cała fabuła jest ukryta w listach, radiach i innych kawałkach papieru. 1/10 w fabule i znowu jest monotonna.
Plusy:
1) Pierwszym plusem jest piękna i malownicza przyroda oraz duża mapa, ale psuje to pustka (1 minus)
2) Drugim plusem są strzały z broni, a dokładniej ich odgłosy, które są mistrzowskie i realistyczne.
To wszystko. Jeśli chcesz przetrwać z robotami, lepiej zagrać w Horizon Zero Dawn na PC, a jeśli masz PlayStation 5, możesz zagrać w nowszą część Horizon Forbidden West. Cóż, daję Generation Zero 4,9 na 10.