Gra byłaby dobra, ale jest przeszkodą. Rozgrywka opiera się na zasadzie rabunku. W związku z tym, jeśli jesteś początkującym i chcesz się rozwijać, będziesz musiał hojnie wspierać. Nie zrobisz postępów poprzez farmę, ani przynajmniej 70% farmy i 30% prawdziwych pieniędzy. Gra nie ma mechanizmu ochrony gracza. Żadnego. Drugą opcją jest dołączenie do jednego z trzech najsilniejszych plemion. I tu pojawia się wielkie „ale”. Zostaniesz zaproszony, ale tylko jako darczyńca. Darowizny mają różne formy: 1. Wezwanie do poprowadzenia plemienia na szczyt. Same misje i wydarzenia w grze wymagają głównie prawdziwych pieniędzy. Ostatecznie ciężko pracujesz, plemię zostaje liderem, ale nagrody, które otrzymasz, zależą od grupy graczy. Co więcej, im bardziej okażesz się owcą i dojną krową, tym mniej nagród otrzymasz. 2. Wezwanie: musimy być silniejsi, pomagajmy słabszym graczom, aby mogli się rozwijać. Potem, dużo później, dotrze do ciebie, że ci „słabi” gracze to druga, trzecia, piąta, dziesiąta postać z najwyższego dowództwa tego samego plemienia)))) 3. Trwa wydarzenie. Chcesz grać. Ale najwyższe dowództwo plemienia surowo nakazuje ci zbierać/kupować zasoby i przekazywać je im, głównym graczom, ponieważ a) to oni są głównymi graczami, b) muszą, c) tak postanowili, d) kto cię w ogóle pyta? Nic nie ochroni cię przed rabunkiem. Ochrona poprzez rozgrywkę to około 10% zasobów potrzebnych do rozwoju. Zaoszczędzone - a potem cię okradają, gruby goferze. Musisz leczyć swoje wojska. Zaoszczędzone na leczenie - a potem cię okradają. Ale jeśli kupiłeś to za szalone, prawdziwe pieniądze, nikt cię nie okradnie, wszystko jest w bezpiecznym miejscu. Więc: gra jest droga. Ale nie tylko droga, super droga. Nie da się być cichym farmerem, powoli budować miasto i rozwijać swojej postaci – okradną cię))) Drugą cechą są fatalne poradniki. Wiele momentów w grze nie jest nigdzie wyjaśnionych. Wszyscy ci obywatele, rzekomo nadający z serca na kanale YouTube, oni… cóż, generalnie są swoimi własnymi reżyserami, nie usłyszysz tam niczego naprawdę przydatnego. To oczywista prowokacja. Ale! Wszystkie momenty i triki w grze są znowu znane najlepszym graczom. I niechętnie dzielą się tymi sekretami – co jeśli… dowiesz się… Czwartą cechą jest to, że nie możesz być niegrzeczny ani nawet delikatnie krytykować tych najlepszych graczy, po czym będziesz grać tylko kartą kredytową, aby pokryć niekończące się straty swojej postaci – na komendę „atak” zostaniesz wydymany przez całe plemię. Piątą cechą jest samorządność, głowy, królowie i tak dalej. To ci sami najlepsi gracze, podejmujący decyzje i zarządzający rozgrywką wyłącznie dla własnych celów. Gdzie więc ma się udać biedny chłop? Z pewnością nie do Wikingów. A jeśli dysponujesz dużą ilością gotówki lub możesz sobie pozwolić na wydawanie 30 000 lub więcej miesięcznie, to działaj.