Ogólnie rzecz biorąc, gra jest zdecydowanie TOP. Projekt, który ma wszelkie szanse na kontynuację i rozwinięcie się w coś większego.
Fabuła, z jednej strony, jest „typowa” – obcy organizm (amorficzne ciało, zwane również „mięsem”) wydostaje się z laboratorium, infekuje personel i przejmuje kontrolę nad bazą księżycową. Następnie zainfekowany ksenobiolog Jurij Markow aktywuje teleporter, a obca biomasa rozpoczyna inwazję na Ziemię. Z drugiej strony, jest pewien unikatowy zwrot akcji – zdolność „mięsa” do infekowania różnych mechanizmów, tworząc przerażające biomechaniczne stworzenia. To właśnie ta potworna „biomechanika” jest głównym antagonistą gry, podczas gdy klasyka gatunku, czyli zmutowani ludzie, odgrywa raczej rolę drugoplanową.
Muzyka to 10/10. Muzyka w tle jest naprawdę energetyczna.
Rozgrywka jest dokładnie taka sama jak w Contra III: The Alien Wars i Contra 4. Z tego powodu gra jest często nazywana klonem Contry. Powiedziałbym jednak, że nie jest to klon, a godny następca. Zwłaszcza że każdy poziom i skórka postaci nawiązuje do innej gry z tego gatunku. Oprócz wspomnianej już serii Contra, są to Doom, Metroid, Gun Smoke (skórka kowboja), Megaman i Super Cyborg (skórka rzeźnika i poziom „Skyscraper”). Skórki nie mają unikalnych właściwości i służą wyłącznie rozrywce.
Specjalne podziękowania dla twórców za zbalansowany poziom trudności gry. Mogą w nią grać zarówno niedoświadczeni gracze, jak i zagorzali entuzjaści.
Grafika jest generalnie dobra, ale pikselizacja może być miejscami dość zauważalna.
Sterowanie jest nieco niewystarczające. Gra nie obsługuje poprawnie klawiatury numerycznej.