„Everybody hates to live” to kompletnie głupia próba stworzenia historii zawierającej jedynie wulgarne przekleństwa i płaski, zupełnie nieśmieszny „humor” oraz banalną fabułę o poszukiwaniu życia wiecznego, przy jednoczesnym próbie wyglądania jak stylowe komiksy z Ameryki lat 20., a jednocześnie wyglądającej jak zwykły prywatny detektyw z Ameryki lat 40. – nie ma w tym nic zaskakującego – każdy polski laik potrafi to zrobić