Po rozegraniu wielu gier z serii Resident Evil, mogę śmiało powiedzieć, że moim ulubionym tytułem jest numer 4. Jest w nim coś, co wciąga i przynosi radość, a mówię tu konkretnie o grze z 2005 roku. Remake jest z pewnością świetny, ale gdybym miał w niego grać ponownie, wybrałbym oryginał. Hiszpańska wioska, charyzmatyczny kupiec, diaboliczny operator piły łańcuchowej i sam główny bohater – wszystkie te elementy łączą się, tworząc nie tylko przyjemną grę na wieczór, ale wręcz arcydzieło.
9.5