Jako dziecko grałem w każdą odsłonę S.T.A.L.K.E.R.-a kilka razy, potem w różne modyfikacje, które ulepszały poszczególne elementy gry. Z niecierpliwością i obawą oczekiwałem kontynuacji tej kultowej serii. Miałem wiele obaw, począwszy od tego, czy klimat, za który tak ją uwielbiano, po to, by gra nie przypominała kolejnej, bardzo dobrej modyfikacji, zatytułowanej „S.T.A.L.K.E.R. 2”.
Ale po uruchomieniu gry i spędzeniu z nią kilkudziesięciu godzin, mogę śmiało powiedzieć, że to zupełnie nowa gra w serii, która zachowuje klimat, stała się jeszcze mroczniejsza i przywołuje te same emocje, których doświadczałem w dzieciństwie – ten sam strach w podziemiach i tę samą przytulną atmosferę wieczoru przy ognisku S.T.A.L.K.E.R.-a.
Dodano wybory, które posuną fabułę do przodu, animacje głównego bohatera, a siedzenie przy ognisku i granie na gitarze to dodatkowy atut.
Oczywiście w poprzednich grach rosyjskie dubbingi postaci dodawały klimatu, ale tym razem odpuścimy...