S.T.A.L.K.E.R. stał się brutalną strzelanką kosztem klimatu i filozoficznych podstaw pierwszych trzech gier. Jest w nim zbyt wiele nieuniknionych zabójstw, co dewaluuje humanizm i życzliwość, tak bardzo potrzebne dziś (przepraszam za banał, ale nawet dzieci w to grają). NIICHAZ ewidentnie pochodzi z innej gry i świata, co znacznie osłabia realizm fabuły. Mechanika gry jest w 30% niedopracowana. Przede wszystkim chciałbym ograniczyć nielogiczne odradzanie się postaci niezależnych i potworów, które pojawiają się znikąd, co utrudnia protagonistom eksplorację Strefy, a także złagodzić poziom przesyconej wrogości w grze, w tym w kwestii pogody („jakie były zachody i wschody słońca na Jantarze”). Pomimo zróżnicowanego ukształtowania terenu Strefy, nadal utrzymuje się wrażenie monotonii, przeludnienia, krzaczastej roślinności, błotnistej gleby i braku trawy.