Witamy w kolejnym interaktywnym filmie od Supermassive. Oczywiście, ponieważ jest to bardziej film niż gra, warto zrozumieć, że ocena rozgrywki wymaga pewnej pobłażliwości, ale mimo to sytuacja wyraźnie nie wygląda dobrze. QTE składają się tylko z dwóch typów (sprawdzenie reakcji z Dead By Daylight i szybkie kliknięcie lewym przyciskiem myszy), chociaż chcielibyśmy więcej QTE i większej różnorodności. W niektórych momentach fabuły, w których QTE logicznie rzecz biorąc poprawiłoby rozgrywkę, brakuje ich. Sama fabuła jest rozgałęziona, co oznacza, że zaczynamy w wielu miejscach, co początkowo stanowi ogromne obciążenie dla gracza, ale ostatecznie nic nie daje. Wszystko prowadzi do tego samego, tylko opakowanego w inne opakowanie. Podczas gdy w innych grach Supermassive istniał wyraźny podział na dobre/złe/sekretne zakończenia, tutaj mamy wariant tylko jednego z nich, co po prostu nie pasuje do dwustronnej narracji. Pozostaje wiele pytań, na które sama gra nie odpowiada. W takich momentach, gdy pojawia się jakaś luka w fabule lub nieporozumienie, postać pyta: „Dlaczego tak jest?”. ale nie otrzymuje odpowiedzi. To próbuje stworzyć iluzję, że to nieporozumienie jest faktycznie zaplanowane i do czegoś prowadzi, ale tak nie jest. To tylko rodzaj usprawiedliwienia. Jak można się domyślić, jeśli wszystko prowadzi do tego samego, to wybory są złe? Ale tutaj sprawy wyglądają trochę inaczej. Bardzo często wybory oznaczają coś zupełnie innego niż to, co wybierzesz. Na przykład, w momencie, gdy chcesz pomóc, gracz może po prostu wstać i krzyknąć jakąś obelgę, co nie jest prawdziwą pomocą, a zwykła QTE mogłaby tam być, tak przy okazji. Lokalizacja jest w połowie wykonywana przez utalentowanych ludzi, w połowie przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o dubbingu. Osobiście nie lubiłem jednej z postaci wyłącznie ze względu na dubbing i to wyłącznie z jego powodu, ponieważ wpłynął on na moje wybory i ogólne wrażenia z gry. Ale kiedy słucham jednej postaci kobiecej, denerwuje mnie dodatkowy akcent (jakby był cechą wyróżniającą) i brak umiejętności dublerki. Silnik, który nieustannie ładuje elementy i teleportuje postacie, rujnuje cały klimat grafiki. Nawet pomocniczy czarny ekran nie pomaga (co daje czas na przemyślenie sytuacji podczas ładowania kolejnej sceny). Z drugiej strony, powiązanie fabuły z Dead by Daylight może przeważyć nad niektórymi wadami dla fanów tej gry. Adaptacja totemów/obrazów z Until Dawn/The Dark Pictures do lalek postaci z gry, a także finałowy zwrot akcji z udziałem bytu ze świata Dead by Daylight, są warte wzmianki, ale dla mnie nawet to nie wystarczy. Początkowo gra nie była pozycjonowana jako wielka reklama DBD, a jako interaktywny film, w który może zagrać każdy, a czasami to powiązanie jest wręcz irytujące, co obniża ocenę w pozostałych kryteriach. Oczywiste jest, że generatory pochodzą z DBD, ale niekoniecznie muszą być wszędzie upchane. Zamiast poświęcać tyle czasu innej grze, mogłyby poświęcić go więcej na własną rękę. Otwarte zakończenie niekoniecznie wyjaśnia luki w fabule, ale twórcy mają inne zdanie. Jednakże lubię wszystkie gry od Supermassive, uwielbiam w nie grać, ale ta w szczególności... Prawdopodobnie najgorsza, mimo że grałem w dbd.