Aktor Finn Wolfhard, który zagrał Mike'a Wheelera w serialu Stranger Things, omówił kręcenie piątego i ostatniego sezonu. Przypomnijmy, że według plotek, serial ma zadebiutować w listopadzie tego roku.
W wywiadzie dla Varietyaktor przyznał, że jego harmonogram zdjęć był niezwykle napięty i wymagał 12 miesięcy pracy całego zespołu. Porównał również finał serialu do trylogii Władca Pierścieni w reżyserii Petera Jacksona:
Mieliśmy długi ostatni rok. Kręciliśmy w stylu Władcy Pierścieni, z rocznym zdjęciem. To był wspaniały sposób na zakończenie i bardzo intensywne doświadczenie. Czuję, że nie mogło się to lepiej skończyć.
Aktor przyznał, że czuł się jak Andy z Toy Story 3, który musiał zostawić wszystkie swoje zabawki. To nie jest zaskoczeniem — minęło 10 lat od premiery serialu do ostatniego sezonu, a sam aktor niedawno skończył 22 lata.
To ostatnie 10 lat mojego życia. Również dla twórców, braci Duffer, którzy zaczynali, gdy mieli 30 lat, a teraz mają 40. Wszyscy przeszli długą drogę i dzielili ją razem. Całe moje dzieciństwo było tam.
Przypomnijmy, że przypuszczalna data premiery piątego sezonu Stranger Things niedawno wyciekła do sieci. Według plotek, serial może być nadal podzielony na dwie części.