Aktualności Sprzęt i technologie Google rozpoczął «Cichą Wojnę» z blokadami reklam: Popularne narzędzia do blokowania reklam zawodzą

Google rozpoczął «Cichą Wojnę» z blokadami reklam: Popularne narzędzia do blokowania reklam zawodzą

Arkadiy Andrienko
Czytaj w pełnej wersji

Użytkownicy Google Chrome na całym świecie doświadczają nagłego wyłączenia jednego z najbardziej zaufanych narzędzi do blokowania reklam—rozszerzenia uBlock Origin. Google kontynuuje wdrażanie nowej specyfikacji Manifest V3, która, według jej twórców, ma na celu zwiększenie ochrony danych i przyspieszenie działania Chrome. Jednak ta innowacja ma ciemną stronę: rozszerzenia stworzone dla poprzedniego Manifest V2 tracą dostęp do kluczowych funkcji. W szczególności, blokery reklam nie mogą już filtrować treści tak elastycznie, ponieważ Manifest V3 ogranicza dostęp do żądań sieciowych i zakazuje używania zdalnych skryptów.

Zgodnie z informacjami od BleepingComputer, deaktywacja uBlock Origin odbywa się nierównomiernie: na niektórych urządzeniach rozszerzenie przestaje działać całkowicie i zachęca użytkowników do jego usunięcia, podczas gdy na innych nadal funkcjonuje. Podobne raporty zalały Reddit, gdzie użytkownicy skarżą się nie tylko na zniknięcie uBlock Origin, ale także innych narzędzi związanych z prywatnością.

Google potwierdziło, że wycofywanie Manifest V2 będzie stopniowe. Klienci korporacyjni będą mogli opóźnić przejście do czerwca 2025 roku dzięki specjalnym ustawieniom, ale dla zwykłych użytkowników migracja już się rozpoczęła. Przeglądarka aktywnie zachęca do przejścia na „okrojone” alternatywy, takie jak uBlock Origin Lite (uBOL), opracowane przez twórcę oryginalnego rozszerzenia. Jednak recenzje wskazują, że ta wersja brakuje szczegółowych kontroli swojego poprzednika i jest mniej skuteczna.

Ta sytuacja wywołała falę niezadowolenia wśród entuzjastów Chrome. Wiele osób dyskutuje o przejściu na przeglądarki takie jak Opera, gdzie wsparcie dla Manifest V2 pozostanie nienaruszone. Tymczasem Google unika udzielania bezpośrednich komentarzy na temat harmonogramu zakończenia przejścia lub powodów stojących za wybraną strategią. Analitycy spekulują, że firma stara się zrównoważyć wymagania reklamodawców z ryzykiem utraty bazy użytkowników. Na razie użytkownicy mają do wyboru: zaakceptować ograniczenia uBOL, poszukać obejść lub zmienić przeglądarki. Jedno jest pewne—era wszechpotężnych blokerów reklam w Chrome dobiega końca, stawiając nowe pytania o równowagę między bezpieczeństwem a wolnością w przestrzeni cyfrowej.

    O autorze
    Komentarze0
    Zostawić komentarz