NVIDIA znalazło się w centrum skandalu po kontrowersyjnych wypowiedziach na temat przyczyn pożarów kart graficznych serii RTX 50 oraz ogólnej nieudanej premiery tej linii. W wywiadzie dla GameStar, starszy menedżer NVIDIA, Lars Weinand, próbował usprawiedliwić incydenty, obwiniając użytkowników — jednak jego twierdzenia zostały surowo skrytykowane przez znanego overclockera Der8auera.
Zgodnie z Weinandem, wszystkie przypadki stopionych złączy 12VHPWR były spowodowane używaniem przestarzałych zasilaczy lub niecertyfikowanych kabli. Przedstawiciel NVIDIA podkreślił, że żadne takie problemy nie zostały odnotowane z adapterami firmy. Jednak Der8auer zakwestionował tę pozycję, wskazując, że większość właścicieli RTX 5090 używa nowoczesnych zasilaczy z natywnymi złączami, a istnieją publiczne dowody na to, że adaptery NVIDIA rzeczywiście były podatne na deformacje.
Weinand opisał premierę serii RTX 50 jako „bardzo udaną”, powołując się na wolumeny sprzedaży, które przewyższyły te z RTX 4000 w tym samym okresie. Jednak Der8auer ujawnił, że to manipulacja: w 2022 roku NVIDIA wydała tylko RTX 4090 w ciągu pierwszych pięciu tygodni, podczas gdy w 2025 roku cztery modele — w tym RTX 5070 i 5080 — trafiły na rynek jednocześnie. „Porównywanie sprzedaży czterech kart do jednej jest mylące. To tak, jakby mierzyć prędkość ciężarówki w porównaniu do roweru,” zażartował overclocker.
Co wzbudziło szczególne oburzenie, to odpowiedź Weinanda na krytykę dotyczącą skromnego wzrostu „czystej” wydajności w RTX 5000: „Czym jest czysta wydajność i dlaczego ma to znaczenie?” Der8auer przypomniał mu, że RTX 4090 zapewniał 70% wzrost wydajności generacyjnej, podczas gdy RTX 5090 ledwo osiąga 25%, maskując niedobór funkcjami opartymi na AI, takimi jak DLSS 4. NVIDIA mogła pogrzebać Prawo Moore’a, ale zamiast przełomów, oferuje użytkownikom programowe kule ortopedyczne.
Analiza Der8auera podkreśliła systemowe problemy w NVIDIA: odmowa uznania wad konstrukcyjnych, manipulacja statystyczna i lekceważenie opinii użytkowników. Dopóki firma będzie obwiniać wszystkich, tylko nie siebie, za te problemy, zaufanie społeczności do jej produktów będzie nadal malało.