Czujesz to? To demokracja, synu. Nic innego na świecie tak nie pachnie. Uwielbiam zapach demokracji o poranku. Kiedyś przez dwanaście godzin bez przerwy krytykowaliśmy grę na Steamie. A kiedy się skończyło, wdrapałem się na górę. Nikogo już tam nie było, ani jednego śmierdzącego trupa Sony. Tylko zapach demokracji… zapach wolności.