Jestem od dawna fanem MK. Naprawdę czekałem na nową wersję. Dostałem MK12, bezpośrednią kontynuację poprzedniej gry. Trudno nazwać to rebootem. Multiwersum to istny bałagan. System cameo wszystko zepsuł, niszcząc integralność i indywidualność każdej postaci, a rezultatem jest taki bałagan na ekranie z dodatkowymi, byle jakimi wojownikami wyskakującymi zza rogu. Grafika jest dobra, tak. Walka została ulepszona. Szkoda tylko, że zepsuli wojowników, których się spodziewałem – Raina, zmieniającego go w Gandalfa, Tanyę – zmieniającą ją w Wakandę, Reptile’a – teraz ani człowieka, ani gada, tylko kawałki i fragmenty, bo mogli po prostu stworzyć dla niego dwa osobne tryby, jak dla Shang Tsunga. Reszta jest całkiem dobrze rozwinięta. Tryb Inwazji jest naprawdę okropny, lepiej byłoby zachować Kryptę. Nie powinni byli zmieniać moich ukochanych i długo wyczekiwanych cyborgów w dziewczyny.