Filmy i seriale telewizyjne Recenzje filmów i seriali telewizyjnych Artykuły Recenzja 28 lat później: Jak Danny Boyle i Alex Garland na nowo wyobrazili legendarną franczyzę filmową

Recenzja 28 lat później: Jak Danny Boyle i Alex Garland na nowo wyobrazili legendarną franczyzę filmową

Marat Usupov
Czytaj w pełnej wersji

Fani apokalipsy zombie, radujcie się: 28 Years Later w końcu jest! Danny Boyle i Alex Garland nie wrócili bez celu — udało im się stworzyć wciągającą historię o przetrwaniu, która w pełni zanurza widzów w przekształconym świecie uniwersum dwudziestu ośmiu. A może to tylko kolejna bezmyślna strzelanka z zombie, wypełniona żenującymi scenami? Obejrzeliśmy film i podzieliliśmy się naszymi wrażeniami!

Przeszłość i przyszłość sagi

W 2002 roku, wtedy stosunkowo nieznany Danny Boyle wydał pierwszy film serii — 28 Days Later — który szybko zdobył status kultowego. Fabuła śledzi aktywistów, którzy uwalniają małpy zarażone wirusem Rage z laboratorium, co prowadzi do błyskawicznego upadku brytyjskiego społeczeństwa. Sequel z 2007 roku 28 Weeks Later przedstawia próby przywrócenia porządku pod kontrolą NATO, ale nowy wybuch psuje wszystkie plany.

Wybrane miejsca są naprawdę piękne

Pierwszy film był intymną historią o przetrwaniu, podczas gdy drugi koncentrował się na akcji wojskowej. Oba miały estetykę ręczną i były kręcone na tanich kamerach cyfrowych, co tworzyło poczucie dokumentalnego realizmu. Obraz szybko poruszających się zarażonych — całkowitych przeciwieństw klasycznych, powolnych zombie — okazał się rewolucyjny. 28 Years Later powraca do intymnego formatu oryginału, osadzonego w świecie, w którym epidemia została opanowana na Wyspach Brytyjskich.

Ten nowy film jest tylko pierwszą częścią planowanej trylogii. Druga — The Bone Temple — została już nakręcona i zostanie wydana w ciągu 9-12 miesięcy. Trzecia pojawi się tylko wtedy, gdy pierwsze dwie osiągną przyzwoite wyniki w box office. Tak, tutaj widzimy kolejną franczyzę podążającą za podręcznikiem Marvela, ale nie ma potrzeby martwić się przedwcześnie. Zamiast tego, to, co widzieliśmy, daje nadzieję na prawdziwe rozszerzenie uniwersum, a nie standardowe reanimacje z wymuszoną aktualnością i nachalnym przesłaniem wypływającym z każdej szczeliny. Tego tutaj nie ma.

Zauważcie ważny niuans — nie oczekujcie epickiej skali od 28 Years Later. To intymne kino, z 2-3 postaciami na ekranie przez większość czasu trwania, a zombie pojawiają się w małych grupach po 3-8. Film ma tylko jedną dużą scenę — w pubie, gdzie ocalałe osoby świętują sukces protagonisty.

Przetrwać czy umrzeć

Na uznanie zasługuje to, że scenarzyści nie przeciągają spraw: widzowie od razu są wprowadzani w temat, a nowa historia zaczyna się bez wstępu. W centrum znajduje się nastolatek o imieniu Spike, wychowany w izolowanej społeczności na wyspie. To miejsce jest wyjątkowe: otoczone wodą z każdej strony, dostępne tylko podczas odpływu. Choć autorzy nieco przesadzają, przedstawiając surowe życie ocalałych, które w jakiś sposób obejmuje rowery, kuchenki gazowe i szkołę z lekcjami przetrwania. Ale ta wada jest do wybaczenia.

Dziś jest ważny dzień dla Spike'a — jego pierwsza wyprawa z ojcem do zarażonego świata zewnętrznego. Uczy się przezwyciężać strach, radzić sobie z zagrożeniami i po raz pierwszy widzi świat poza wyspą: okrutny, niebezpieczny, obcy... ale niesamowicie piękny (więcej na ten temat poniżej). Po powrocie zyskuje uznanie w lokalnej społeczności podczas pubowej celebracji. Rytuał inicjacji zostaje pomyślnie zakończony. Wszystko odbywa się zgodnie z tradycjami plemiennymi, chociaż postapokaliptycznymi.

Jednak nie wszystko w życiu nastolatka jest idealne. Spike staje w obliczu nieprzyjemnej prawdy: zamiast opiekować się swoją chorą żoną, jego ojciec ma kochankę i nadużywa syna, żądając jego posłuszeństwa. Ten konflikt staje się punktem zwrotnym. Nastolatek zabiera swoją matkę i udaje się do doktora Kelsena — niemal mitycznej postaci otoczonej przerażającymi plotkami. Spike wierzy, że lekarz może ją uratować. Ta podróż staje się nowym poziomem inicjacji, osobistym i niezależnym, ale znacznie bardziej niebezpiecznym.

Na tym tle rozwija się historia spotkania z outsiderem — żołnierzem NATO o imieniu Eric, którego los przyprowadza na wyspę. Jest silny i wyszkolony, ale całkowicie nieprzystosowany do lokalnych realiów. Musi nauczyć się na nowo, dostosować i zaakceptować, że nie ma wyjścia — raz na wyspie, zostajesz na zawsze. Żadna operacja ratunkowa się nie zbliża.

System bezpieczeństwa na wyspie to prawdziwy bałagan

Odkrywane są nowe szczegóły świata: zmutowani zarażeni, którzy pozostają niebezpieczni nawet w półrozkładzie. Jednym z najbardziej niespodziewanych momentów jest scena narodzin zombie — filmowy moment, który łamie typową logikę gatunku, przedstawiony poważnie, bez groteskowych elementów. To kolejny krok autorów w kierunku multiversum.

Wątek doktora Kelsena wyróżnia się. Żyjąc w izolacji, tworzy kultowe obiekty z ludzkich szczątków. Zbiera czaszki i kości, dekoruje swoje terytorium nimi i ukrywa się przed zombie w jakiejś jamie. Doktor nie oszalał, ale nie można tego już nazwać zdrowiem psychicznym: znane punkty orientacyjne zostały zastąpione mistycznymi rytuałami i filozofią o życiu i śmierci.

Trilogy vs standalone film

Przejdź do ankiety

Występ aktorski

Film ma całkowicie odnowioną obsadę. Nastolatka Spike'a gra naprawdę młody aktor Alfie Williams, za co twórcy filmu zasługują na podziękowania. Okazuje się, że młodzi ludzie mogą grać w filmach, prawda Final Destination: Bloodlines? Jodie Comer gra Isłę — matkę Spike'a, która w ostatnich latach cierpiała na utratę pamięci i ból. Aaron Taylor-Johnson to jej mąż Jamie, doświadczony tropiciel i walczący z zarażonymi.

Doktora zbierającego kości, żyjącego w izolacji, gra Ralph Fiennes. Jego postać jest jedną z najbardziej atmosferycznych i niejednoznacznych w filmie. Edvin Ryding doskonale rozwija wizerunek szwedzkiego żołnierza NATO w zaledwie jednym odcinku. Chi Lewis-Parry radzi sobie z czynnikiem strachu, grając alfa-zombie — fizycznie potężnego zarażonego lidera, który wzbudza pierwotny lęk jedynie swoją masą i siłą.

Pojawienie się pełnej jednostki rodzinnej — Jamie, Isła i Spike — w centrum historii okazało się udaną decyzją scenariuszową. Wszyscy troje aktorzy subtelnie i przekonująco odgrywają swoje role. Po obejrzeniu, w pamięci pozostają duety: ojciec-syn i syn-matka. Patrząc na nich, rozumiesz znaczenie ról płciowych i roli każdego rodzica w rodzinie. Doktor Kelsen to osobna postać. W roli przywódcy kultu, który spala ciała i głosi o śmierci, Fiennes tworzy wizerunek, który jest jednocześnie atrakcyjny i przerażający. Nie tylko kolorowa postać, ale pełny symbol nowej rzeczywistości, w której żyją bohaterowie.

Praca aktorów i to, jak wcielili się w swoje role, nie budzi zastrzeżeń. Widzowie szybko zanurzają się w wydarzenia, chociaż film nabiera tempa dopiero w pierwszych 15-20 minutach.

O czym jest fabuła

Czy film ma haczyk? Naszym zdaniem — tak. Autorzy stawiają poważne pytanie: jak szybko człowiek degraduje, jeśli zniszczy się znany styl życia i podział pracy, a społeczeństwo — jeśli odetnie się je od reszty świata?

Te dekoracje zobaczymy w drugiej części.

Można poczuć, że scenarzyści, pracując nad filmem, studiowali wykłady z nowoczesnej antropologii i struktury starożytnych społeczeństw. Wykorzystują motywy inicjacji, prymitywnych rytuałów, zbiorowego samorządzenia. Doktor zbierający szkielety to po prostu żywa metafora: osoba z przeszłym doświadczeniem próbująca zrozumieć nową barbarzyńskość, w której się znalazła. Gdzie nie ma medycyny, nie ma prawa, a nawet śmierć nie jest wydarzeniem, lecz rutyną.

Aby lepiej przenieść te informacje na postapokaliptyczne tory, scenarzyści dokonali sprytnej korekty lore: Wyspy Brytyjskie to izolowane terytorium, gdzie wirus Rage pozostał uwięziony przez naturalne bariery. Wybuchy w innych regionach zostały stłumione, więc rozwój reszty świata nie spowolnił. Mają internet, smartfony, dostawę pizzy i media społecznościowe z silikonowymi dziewczynami, o których nie można wspominać (co autorzy doskonale kpią w połowie filmu).

Ale Wielka Brytania prawie całkowicie się zdegenerowała. Ograniczone społeczności żyją według surowych zasad, gdzie łatwo mogą bronić się przed śmiertelnie zarażonymi. Czasami zapuszczają się w świat zewnętrzny po zasoby. Interesujące jest, jak dwa światy są kontrastowane. Żołnierz z lądu jest niebezpieczny, gdy jego karabin ma naboje. Gdy je usuniesz, nie wie, jak odróżnić zarażonych od zdrowych i nie potrafi przetrwać. Lokalne społeczności, przeciwnie, dostosowały się, żyją prawie według plemiennych praw, ale straciły zrozumienie nowoczesnego świata i postępu technologicznego.

Kinematografia i dźwięk

Danny Boyle kontynuował eksperymenty z niekonwencjonalnymi technikami kręcenia. Ogłoszono, że w 28 Years Later użył do 20 iPhone'ów ustawionych w półokręgu wokół aktorów grających zarażonych, aby stworzyć efekt bullet time dla ubogich. Za każdym razem, gdy zarażony jest strzelany, czas zwalnia, pokazując krew i rozczłonkowanie. Sama realizacja prawdopodobnie nie zaimponuje wyrafinowanym widzom, ale jeśli takie sceny (jest ich tylko około 15-20 w całym filmie) kosztują, powiedzmy, torbę chipsów — to już zwycięstwo.

Inne decyzje obejmują kręcenie nocnych scen za pomocą Panasonic EVA1 w zakresie podczerwieni. To nie jest obrazowanie termalne, ale technika artystyczna: czarno-białe obrazy, świecące twarze, złowieszczo lśniące źrenice i tło znikające w czarnej pustce. Wygląda to upiornie i doskonale działa na atmosferę.

Planując podkreślić złamane ruchy zarażonych, użyto niekonwencjonalnych kątów kręcenia. Takie epizody rzeczywiście istnieją, ale wizażyści osiągnęli znacznie większy efekt — wizualne obrazy zarażonych to to, co przyciąga uwagę, a nie parametry kamery i pozycjonowanie.

Silnym punktem jest wiosenna natura Wielkiej Brytanii — wyspa w filmie wygląda jak pocztówka. Lindisfarne (Święta Wyspa) u wybrzeży Northumberland szczególnie się wyróżnia — prawdziwa wyspa przypływowa, dostępna tylko podczas odpływu przez groblę. Stała się domem ocalałych w filmie. Kręcono również w Durham, Newcastle, Kielder Forest, Sunderland, a także w Cheddar Gorge i Priddy (Somerset).

Ale kręcenie telefonem jest trudne. Gdy kamera dokładnie rozpoznaje głębokość sceny — wszystko wygląda przyzwoicie. Ale jeśli ostrość jest nieprawidłowa, obraz staje się dziwny: ostre twarze z rozmytym tłem. Takie momenty są szczególnie zauważalne na dużych ekranach.

W przeciwnym razie — prawie brak zastrzeżeń. Boyle jako reżyser i Anthony Dod Mantle jako operator powracają do charakterystycznego stylu wizualnego i tej samej artystycznej surowości. To nie jest materiał na popcornowy blockbuster, ale bezpośrednia kontynuacja oryginału.

Innym bohaterem filmu jest dźwięk. Cisza, szelesty, stłumione dialogi doskonale działają na napięcie. Gdy zarażeni wdzierają się z dzikimi krzykami — dosłownie wciskasz się w swoje siedzenie. Charakterystyczny dźwięk struny łuku, deptanie, syczenie, piski — wszystko to tworzy gęste, niepokojące środowisko dźwiękowe. Prawie nie ma muzyki, i to jest słuszna decyzja: wzmacnia efekt pseudo-dokumentalny. Świat opustoszał — a widzowie to słyszą.

Gdzie film zawodzi

Pomimo ogólnego pozytywnego wrażenia, 28 Years Later nie jest wolny od kontrowersyjnych momentów. Jednym z ogłoszonych tematów jest strach przed życiem bez medycyny. Ważne, poważne przesłanie, ale jego realizacja — wątek z matką cierpiącą na niejasną chorobę — nie rezonuje. Cała Odyseja z wieloma próbami i niebezpieczeństwami jest zbudowana wokół podróży do lekarza, ale zbroja scenariusza chroni matkę i syna. Gdy docierają do doktora, on zmęczony mówi do kamery: Nieuleczalne. Efekt emocjonalny — zero. Starsi widzowie zrozumieli to od samego początku.

Jednocześnie w narracji pojawiają się elementy, które można by nazwać materiałem z telenoweli — na przykład romans ojca z inną kobietą, podczas gdy jego żona wciąż żyje, chociaż jest chora. Może w innych okolicznościach zadziałałoby to jako dramat domowy. Ale w społeczeństwie, w którym każdy może umrzeć w ciągu sekund, wymiana partnerów to rutynowe istnienie. A jednak tutaj obrażony syn poucza ojca, jaki jest zły.

Jeśli oczekiwałeś bezpośredniej akcji, dynamiki i mięsistego horroru z filmu — oto kolejna rozczarowanie. Pomimo klasyfikacji gatunkowej, prawie nie ma scen walki. Pojedyncze potyczki z zarażonymi są obecne, ale przedstawione bardzo lokalnie. Napięcie, oczekiwanie, niepokojące spojrzenia i bohaterowie zachowujący się czasami jak siły specjalne, a czasami jak postacie z wioski głupców — tego jest pod dostatkiem.

Wszystko, co można by nazwać akcją, dzieje się 3-4 minuty przed napisami końcowymi. Film wydaje się pamiętać, że to horror o zombie i dostarcza żywą scenę finałową. To zrozumiałe: przygotowanie do sequela, budowanie zainteresowania. Jednak jest poczucie, że czekaliśmy cały film, aby to się zaczęło. A potem się zaczęło... i skończyło. Może z perspektywy rozwoju franczyzy to właściwy ruch. Ale w ramach samodzielnego filmu, jest tu nierównowaga.

What's worse when surviving zombie apocalypse?

Przejdź do ankiety

***

28 Years Later może nie zrewolucjonizować gatunku zombie, ale to solidny film z kilkoma kliszami. Prawdziwy powrót ukochanej franczyzy, którą autorzy starannie starają się rozszerzyć. Film zdecydowanie warto obejrzeć i ma wszelkie szanse, aby stać się znaczącym wydarzeniem roku w niszy horroru zombie.

    O autorze
    Komentarze0
    Zostawić komentarz