Microsoft testuje Copilot 3D: AI przekształca Twoje zdjęcia 2D w obiekty 3D

Microsoft testuje Copilot 3D: AI przekształca Twoje zdjęcia 2D w obiekty 3D

Arkadiy Andrienko

Microsoft publicznie testuje nową funkcję o nazwie Copilot 3D. Teraz każdy może spróbować przekształcić swoje płaskie zdjęcia w teksturowane modele 3D bezpośrednio w internetowej wersji Copilot – nie jest potrzebna subskrypcja Pro. Użytkownicy po prostu przesyłają standardowy obraz 2D (JPG lub PNG, do 10 MB) do Copilot 3D. Sieć neuronowa automatycznie analizuje obraz i stara się zbudować z niego obiekt trójwymiarowy. Nie są wymagane żadne tekstowe wskazówki.

Na podstawie wstępnych opinii testerów, w tym dziennikarzy z The Verge, najlepsze wyniki uzyskuje się, gdy temat wyraźnie wyróżnia się na tle (najlepiej działa jednolity kolor tła) oraz przy użyciu obrazów przedmiotów nieożywionych. Narzędzie szczególnie dobrze radzi sobie z meblami i prostymi przedmiotami, takimi jak piłki plażowe czy banany. Nawet skomplikowane kształty, takie jak parasol, mogą wyjść niemal idealnie przy odpowiednim obrazie źródłowym, chociaż AI czasami przechwytuje zbędne elementy, takie jak cienie.

Przekształcanie zdjęć zwierząt lub ludzi w 3D jest obecnie wyzwaniem. Copilot 3D blokuje również próby tworzenia modeli celebrytów lub przypuszczalnie chronionych prawem autorskim treści (takich jak Mario), wyświetlając błąd: "Generowanie treści ograniczone." System wymaga, aby użytkownicy przesyłali tylko oryginalne obrazy, do których mają prawa.

Stworzone obiekty 3D są przechowywane dla użytkownika przez 28 dni. Mogą być pobierane w formacie GLB, kompatybilnym z wieloma edytorami 3D, silnikami gier (Unity, Unreal Engine) oraz aplikacjami rzeczywistości rozszerzonej (AR). W razie potrzeby pliki GLB można konwertować na STL do druku 3D. Nową funkcję można testować w internetowej wersji Microsoft Copilot. Chociaż Copilot 3D pokazuje imponujący potencjał w projektowaniu, prototypowaniu i AR, jego zdolność do obsługi żywych obiektów lub skomplikowanych scen wciąż ma wiele do zrobienia.

    O autorze
    Komentarze0