Nobody 2 z Bobem Odenkirkiem otrzymuje pierwsze recenzje

Twórcy filmu utrzymują akcję w szybkim tempie (film trwa zaledwie 89 minut), co sprawia, że z przyjemnością się go ogląda, a w nim jest wiele wspaniałych sekwencji akcji i wstawek z sarkastycznym, martwym humorem, co czyni go niezwykle rozrywkowym.

Jak można się spodziewać po kontynuacji niespodziewanego hitu akcji-komedii, druga tura kopania tyłków Bob Odenkirka staje się nieco bardziej szalona niż w pierwszym filmie, przez co traci część uroku oryginalnego, bardziej realistycznego spojrzenia na zabójcę, który teraz żyje jako mieszkaniec przedmieścia. Jednak zaangażowanie Odenkirka w rolę oraz pomysły reżysera Timo Tjahjanto sprawiają, że to rozrywkowa kontynuacja, która udowadnia, że wciąż można czerpać radość z oglądania legendarnego komika, który zamienia się w jednoosobową armię, gdy zostaje zepchnięty do ostateczności.

Odenkirk jako starzejący się bohater akcji wciąż jest brutalnie zabawny, ale narracja w tej kontynuacji pozostawia wiele do życzenia.

Ale Tjahjanto dostarcza te sekwencje z intensywną akcją, zmieszaną z odrobiną czarnej komedii, jednak są one nakręcone i zaaranżowane bez większej różnicy. A ponieważ widownia nie jest już zaskoczona, gdy dowiaduje się, że nerdowaty Hutch potrafi zabijać ludzi, jego zdolność do eliminowania dziesiątek złoczyńców wydaje się antyklimatyczna.

Ktoś, ktokolwiek, powinien odciągnąć Odenkirka od tej nikomu niepotrzebnej franczyzy.