Aktualności Aktualności gier Fallout mógł być jak Tomb Raider — ale jedna decyzja zmieniła wszystko

Fallout mógł być jak Tomb Raider — ale jedna decyzja zmieniła wszystko

Artis Kenderik
Czytaj w pełnej wersji

Kiedy przemysł gier zrobił swój pierwszy duży krok w 3D w 1996 roku, Interplay również rozważało przeniesienie swojego nowego projektu RPG do trzeciego wymiaru. Jak ujawnił współtwórca Fallouta, Leonard Boyarsky, w wywiadzie dla GamesRadar+, zespół dyskutował, czy pierwsza część powinna być zrobiona w stylu Tomb Raider.

Tim Cain i ja omawialiśmy pomysł zrobienia Fallout z perspektywy pierwszej osoby. W tamtym czasie wczesne gry 3D, takie jak oryginalny Tomb Raider, dopiero zaczynały się pojawiać. Ale jako dyrektor artystyczny, nalegałem na izometrię — 3D po prostu nie mogło dostarczyć poziomu szczegółowości i atmosfery, których potrzebowaliśmy.
— Leonard Boyarsky

Biorąc pod uwagę technologię z 1996 roku — kiedy nawet ikoniczny Tomb Raider był bardziej pamiętany za swoje kanciaste grafiki niż za szczegóły świata — decyzja Boyarsky'ego okazała się mądra. Zespół skupił się zamiast tego na projektowaniu, dialogach i mrocznym postapokaliptycznym tonie, gdzie nawet pierwsze kroki poza Schronem były opisywane tekstem w rogu ekranu. Twórca przyznał, że Bethesda później osiągnęła to, o czym Interplay mógł tylko marzyć w tamtych czasach.

Udało im się zobrazować moment, który mogliśmy tylko opisać.
— Leonard Boyarsky

Efekt przerósł oczekiwania: wydany w 1997 roku Fallout zdobył 89 punktów w GameRankings, sprzedał ponad 600 000 kopii i stał się jednym z najbardziej wpływowych RPG swojego czasu.

Ta jedna decyzja zdefiniowała charakterystyczny styl franczyzy — mieszankę czarnego humoru, moralnych wyborów i retrofuturyzmu. Jedenaście lat później, Fallout 3 od Bethesdy w końcu zrealizował wizję oryginalnych twórców, pokazując — zamiast opisywać — ten pierwszy wschód słońca nad Pustkowiem.

Wcześniej informowaliśmy o oświadczeniu Todda Howarda po transmisji z okazji rocznicy, gdzie zasugerował, że zespół pracuje nad czymś większym i rozumie nadzieje fanów na to, co będzie dalej.

    O autorze
    Komentarze0
    Zostawić komentarz