Pokłoń się lub po prostu uciekaj w przerażeniu — bowiem nadszedł, Czwarty sezon Wiedźmina od Netflixa. Tak, to naprawdę się wydarzyło. Oddając twórcom sprawiedliwość, w momencie premiery nawet najbardziej neutralni krytycy przestali wierzyć w sukces tego serialu. Fenomenalne. Jeden z najbardziej obiecujących projektów fantasy od dłuższego czasu miotał się w swoich agoniach. Nic dziwnego, że sezon został zalany krytyką i praktycznie utonął w negatywnych ocenach. A jakby tego było mało, Netflix wydał również film o gangach Szczurów, który pierwotnie miał być spin-offem — ale, po raz kolejny, coś poszło nie tak. Mimo to, analizowanie Wiedźmina jest fascynujące z akademickiego punktu widzenia, ponieważ jest to doskonały przypadek tego, co może się stać z wielką historią, gdy jest obsługiwana przez ludzi, którzy nie rozumieją materiału źródłowego i nie mają wyczucia tonu autora. Dokładnie tym się tutaj zajmiemy.