
Pierwsze wrażenia z Hollow Knight: Silksong — Akrobatyka w Królestwie Owadów

Hollow Knight: Silksong zadebiutował wczoraj i od razu wywołał zamieszanie: projekt spowodował awarię głównych sklepów cyfrowych przez kilka godzin, w tym Nintendo eShop i PlayStation Store, a także osiągnął ponad 500 000 jednoczesnych użytkowników na Steamie. Nikt nie wątpił, że jedna z najbardziej oczekiwanych premier ostatnich lat wywoła zamieszanie przy premierze, ale skala tego szaleństwa wciąż jest uderzająca. Oczywiście, hype tej wielkości rodzi niezwykle wygórowane oczekiwania. Czy zostały one spełnione, pozostaje do zobaczenia, ale sądząc po pierwszych wrażeniach, Hollow Knight: Silksong jest rzeczywiście niezwykłą grą.
Podobnie jak jego poprzednik, Hollow Knight: Silksong to 2D Metroidvania skoncentrowana na eksploracji rozległego, powiązanego świata, odkrywaniu tajemnic i walce z bossami. Sequel rozgrywa się w nowym królestwie zwanym Pharloom, gdzie główna bohaterka, Hornet, przybywa jako więzień tajemniczej sekty religijnej. Udaje jej się uciec, ale teraz osłabiona wojowniczka staje przed trudną podróżą na szczyt podziemnego królestwa, szukając odpowiedzi i sposobu na opuszczenie tych ziem.
Pharloom nie jest Hallownest. Nowa kraina wydaje się bardzo różna pod względem atmosfery od oryginalnego otoczenia. Tak, ruina i upadek są wszędzie, ale owadzie mieszkańcy Pharloom, z którymi Hornet może rozmawiać, wykazują znacznie większą determinację i zaangażowanie w to, co się dzieje, niż flegmatyczni mieszkańcy Hallownest. Wielu z nich to pielgrzymi, którzy zmierzają w górę do świątyń dominującej wiary w regionie.
Wizualny styl Hollow Knight: Silksong również podkreśla zmianę atmosfery między oryginałem a sequelem. Lokacje wydają się bardziej majestatyczne i szczegółowe dzięki ozdobnym architektonicznym akcentom i drobnym detalom, takim jak dzwony kościelne rozsiane wszędzie. Zamiast przeważającej zimnej palety, która pasowała do melancholijnego tonu pierwszej gry, tutaj ciepłe kolory pojawiają się znacznie częściej. Ale to nie znaczy, że Pharloom wydaje się gościnne. Przeciwnie: otwierające obszary są zdominowane przez motywy ognia i ciepła, dając wrażenie, że wyruszasz w niebezpieczną podróż w sam środek piekła.
What do you think about the first Hollow Knight?
Podróż naprawdę nie jest łatwa: gra stała się znacznie bardziej agresywna i dynamiczna. Tydzień przed premierą Hollow Knight: Silksong wielu graczy powtórzyło (lub spróbowało po raz pierwszy) oryginał, co okazało się mądrym posunięciem, pozwalając im lepiej docenić, jak różne jest tempo sequelem. Powiedziałbym, że skok w dynamice z oryginału do Silksong przypomina przejście, które FromSoftware kiedyś zrobiło z Dark Souls do Bloodborne.
Pierwszy Hollow Knight był chwalony za responsywne sterowanie i przyjemne platformowanie, ale Silksong podnosi te aspekty na wyższy poziom. Wydaje się, że deweloperzy wzięli niektóre z późnych umiejętności i uroków Rycerza i wbudowali je bezpośrednio w podstawowy zestaw ruchów Hornet.
Hornet może przylegać do krawędzi, co sprawia, że platformowanie jest znacznie płynniejsze i pozwala twórcom na wprowadzenie bardziej angażujących akrobatycznych wyzwań dla graczy już od samego początku. A ogólnie, ponieważ nie musisz martwić się o precyzję każdego skoku, poruszanie się jest szybsze i bardziej płynne.
Gdy dash zostanie odblokowany, można go używać wielokrotnie z minimalnym czasem odnowienia — podobnie jak wyposażenie w urok Dashmaster w pierwszej grze. Ale bardziej interesujące jest to, że jeśli przytrzymasz przycisk po dashu, uruchamia to sprint, pozwalając Hornet przemieszczać się po mapie z prędkością przypominającą pociąg i wykonywać wyższe skoki. To w zasadzie przyspieszenie w stylu Metroida. Zaskakujące jest, że taka wszechstronna umiejętność może być znaleziona tak wcześnie. Zastanawia to, jakie niespodzianki twórcy zarezerwowali na późniejsze etapy.
Ponieważ Hornet jest szybsza niż Rycerz, a jej igła pozwala jej utrzymać nieco większy dystans, twórcy zrównoważyli to, czyniąc wrogów bardziej zabójczymi. Wiele z nich pędzi bezpośrednio w jej kierunku, rzuca pociskami i ogólnie zachowuje się bardziej jak przeciwnicy z późnej gry w oryginale, a nie wczesnej. Otwarci bossowie w Silksong są również bardziej zróżnicowani w swoich wzorcach ataku i zadają ekstremalnie duże obrażenia, często zrywając wiele masek za jednym uderzeniem.
Ale być może największa zmiana w dynamice walki pochodzi z nowego systemu leczenia. Wcześniej mogłeś wydać niewielką ilość energii, aby przywrócić jedną maskę zdrowia. Teraz Hornet regeneruje trzy na raz. Problem polega na tym, że może leczyć się tylko po całkowitym napełnieniu paska energii. To zmienia całą krzywą trudności: gra wydaje się znacznie bardziej napięta, gdy nie masz energii, ale gdy pasek jest pełny i masz szybkie, potężne leczenie w rezerwie, ogromna część stresu znika.
Po śmierci bohaterka traci Rose Beads — walutę w grze analogiczną do Geo. Jednak Hornet zachowuje inny zasób — Shell Shards, które również wypadają z wrogów. Kryształy są potrzebne do naładowania niektórych narzędzi, takich jak noże do rzucania.
Inną fundamentalną różnicą w porównaniu do Rycerza jest to, że Hornet faktycznie reaguje podczas rozmów z NPC. Nie tylko rozwija ją jako w pełni zrealizowaną postać z własnymi motywacjami, ale także otwiera nowe możliwości rozgrywki. Na przykład, Hornet może podejmować odpowiednie zadania poboczne od mieszkańców świata — określane jako „spełnianie życzeń.”
Przynajmniej na początku, zadania są stosunkowo proste i głównie polegają na „zabijaniu i przynoszeniu.” Ale ich sama obecność dodaje różnorodności, której brakowało w oryginale. A sam koncept jest interesujący z perspektywy fabularnej: gdy Hornet wykonuje zadania, postacie, które złożyły życzenia, postrzegają to jako boską interwencję — dowód na to, że wyższe moce istnieją i słyszą ich modlitwy.
W niemal każdym aspekcie, Hollow Knight: Silksong podąża za zasadą „większe i lepsze”, ale dwa aspekty wciąż budzą wątpliwości. Po pierwsze, obfitość punktów kontrolnych. W jednej z wczesnych stref policzyłem aż pięć ławek, podczas gdy w poprzedniej grze zazwyczaj znajdowało się nie więcej niż jedna, co utrzymywało napięcie podczas wypraw. Dlaczego w grze, w której protagonista jest znacznie bardziej mobilny, jest tak wiele punktów zapisu, nie jest do końca jasne.
Drugim nieco niejasnym punktem jest liniowa struktura gry w początkowych godzinach. Wolność i zmienność — kluczowe cechy oryginalnego Hollow Knight — stały się widoczne niemal natychmiast. W Silksong trudno się zgubić na początku. Mimo to, całkiem możliwe, że gra ostatecznie przejdzie do bardziej nieliniowej struktury, ale później. Oryginał jest ceniony za swoją wolność, to prawda, ale wielu nowicjuszy zrezygnowało z niego, ponieważ początkowe obszary były zbyt mylące — coś, co deweloperzy mogą próbować naprawić.
***
Hollow Knight: Silksong jest niezwykle wciągający. Kiedy siedzisz grając w to całą noc aż do rana, a potem spędzasz cały dzień myśląc o tym — to znak prawdziwie magicznej przygody. Najważniejsze, aby ta magia trwała aż do samego końca. Ale to temat na pełną recenzję.
How do you feel about the sequel?
-
Hakerzy złamali Hollow Knight: Silksong na PC i wyciekli grę online
-
Hollow Knight: Silksong Wydajność Testowana
-
Najlepsze gry Metroidvania
-
96% Ocena i Ponad 500 000 Graczy — Jak Gracze Steam Reagują na Hollow Knight: Silksong
-
Hollow Knight: Silksong wydany na PC i konsole — Metroidvania dostępna w Game Pass