Aktualności gier Aktualności Dying Light: Bestia Pozostaje Wierna Swoim Korzeniom, Mówi Dyrektor Gry: «Ponieważ Nasi Fani Zabiliby Nas»

Dying Light: Bestia Pozostaje Wierna Swoim Korzeniom, Mówi Dyrektor Gry: «Ponieważ Nasi Fani Zabiliby Nas»

Diana Golenko
Czytaj w pełnej wersji

Każda franczyza opiera się na swoich charakterystycznych cechach—i Dying Light: The Beast nie zapomniał o swoich korzeniach. Przynajmniej tak obiecuje dyrektor gry Tymon Smektala, który zapewnia fanów, że kluczowe elementy definiujące serię nie tylko zostały zachowane, ale również udoskonalone.

Zgodnie ze słowami Smektali, franczyza Dying Light ma swoje własne „obszary doskonałości,” a dla Techlandu są to parkour i brutalna walka wręcz z zarażonymi. Dlatego studio poświęciło szczególną uwagę na wzmocnienie tych podstawowych systemów w The Beast.

Naprawdę spędziliśmy dużo czasu na dostosowywaniu reakcji zombie—gdy są uderzane, jak reagują na różne bronie. To jest element, który może być pomijany przez wielu, ale to właśnie ten element sprawia, że gry Dying Light są tak wyjątkowe.
— Tymon Smektala

Poruszył również znaczenie odpowiedniego przedstawienia protagonisty, szczególnie przy powrocie Kyle'a Crane'a: „Przedstawienie głównego bohatera [jest] czymś, czego nie możemy zepsuć w żadnym stopniu, zdecydowanie—ponieważ nasi fani zabijaliby nas za to.”

Dying Light: The Beast zadebiutuje 22 sierpnia na PC, PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Wcześniej deweloperzy ujawnili więcej szczegółów na temat nowego typu zarażonego i nazwali grę najlepszą w serii do tej pory.

    O autorze
    Komentarze0
    Zostawić komentarz