Sąd w USA orzeka, że AI może uczyć się na książkach bez zgody autora, ale tylko na legalnych kopiach

Sąd w USA orzeka, że AI może uczyć się na książkach bez zgody autora, ale tylko na legalnych kopiach

Arkadiy Andrienko

A amerykański sąd federalny orzekł, że firmy zajmujące się sztuczną inteligencją mają prawo do korzystania z książek objętych prawem autorskim w celu szkolenia swoich modeli bez uzyskiwania bezpośredniej zgody autorów. Decyzja ta jest odpowiedzią na pozew złożony przez autorów przeciwko firmie Anthropic, twórcy czatującego bota Claude.

Głównym argumentem jest to, że proces szkolenia AI jest zasadniczo różny od prostego kopiowania tekstu. „Modele nie reprodukują książek, lecz przekształcają dane, wydobywając wzorce językowe i znaczeniowe,” wyjaśnia wyrok. Sąd uznał, że takie podejście mieści się w doktrynie „dozwolonego użytku”. Ta koncepcja prawna pozwala na ograniczone korzystanie z materiałów objętych prawem autorskim bez zgody właściciela, szczególnie gdy jest to transformacyjne i służy postępowi—takim jak w edukacji, krytyce czy, jak w tym przypadku, badaniach naukowych i rozwoju nowych technologii.

Sędzia podkreślił, że szkolenie AI na podstawie książek jest „wysoce transformacyjnym” procesem, który nie zastępuje oryginalnych dzieł ani nie szkodzi ich wartości rynkowej. Jednak wyrok zawiera istotne zastrzeżenie. Sąd wyraźnie rozróżnił między legalnym a nielegalnym nabywaniem książek. Używanie legalnie nabytych książek (np. zakupionych w sklepie lub bibliotece) uznawane jest za dozwolone. Z drugiej strony, miliony pirackich kopii, które powód twierdzi, że Anthropic również wykorzystał do stworzenia swojego ogromnego zbioru danych do szkolenia, nie mogą być używane.

To orzeczenie jest pierwszym precedensem sądowym, który bezpośrednio odnosi się do „dozwolonego użytku” w kontekście szkolenia generatywnej AI. Prawdopodobnie wpłynie na przebieg dziesiątek podobnych pozwów złożonych przez autorów, artystów i firmy medialne przeciwko gigantom branży AI.

    O autorze
    Komentarze0