Recenzja Call Of Duty: Black Ops 2

Recenzja Call Of Duty: Black Ops 2

Rodion Ilin
29 maj 2025, 18:17

Released in 2010, Call Of Duty: Black Ops zdołał wstrząsnąć całą serią, nie tyle swoją fabułą, co ekscytującymi misjami, rozgrywką i grafiką. W kontynuacji Treyarch próbował przebić samego siebie, ale skończyło się na tym, że Black Ops 2 stał się bardziej zoo absurdalnych sytuacji niż poważnym strzelcem o wojnach przyszłości.

Rozgrywka

Pierwszą rzeczą, która uderza w rozgrywce, jest genocyd, jaki główny bohater zadaje swoim wrogom. Nie stawiają oni absolutnie żadnego oporu, padają u stóp protagonisty setkami i są gotowi umrzeć od pierwszego pocisku, który przeleci obok. Jest ich tak wielu, że po pięciu minutach gracz męczy się z przeładowywaniem, a palec wskazujący zaczyna drętwieć. Biorąc pod uwagę, że możesz zmienić swój ekwipunek przed misją, polecam zabranie ze sobą karabinu maszynowego: możesz całkowicie zapomnieć o osłonie, po prostu przytrzymaj lewy przycisk myszy i obracaj się w odpowiednim czasie, aby zabić wrogów wychodzących z kolejnej uliczki.

Jeśli wcześniejsze Call Of Duty przypominało jeszcze strzelnicę, to po wydaniu Black Ops 2 zamieniło się w nudny strzelanek z hordami wrogów, jak „Czarnobyl 2: Atak Terrorystyczny”, tylko szeroko reklamowany i pod sztandarem znanej serii.

Nie ma potrzeby celować ani szukać osłony, wystarczy nacisnąć lewy przycisk myszy

Całkowity brak realizmu w rozgrywce również rzuca się w oczy, a deweloperzy wyraźnie wiedzieli, że zamieniają strzelankę w grę arcade. Na przykład, strzelanie z biodra jest dokładniejsze niż celowanie, broń nie ma w ogóle odrzutu, a karabin snajperski strzela prawie jak karabin maszynowy. Po realistycznym Medal Of Honor: Warfighter, te archaiczne mechaniki są przynajmniej dezorientujące. Ekwipunek żołnierzy przyszłości również zaskakuje. Taka ilość zaawansowanej technologicznie broni i innych gadżetów po prostu nie wytrzymałaby spadków ciśnienia, intensywnych opadów deszczu, błota i kurzu. Realizm? Nie, to nie dotyczy Call Of Duty po raz kolejny.

Oceniając strukturę misji fabularnych, zdajesz sobie sprawę, że deweloperzy przeżyli poważny kryzys twórczy. Decydując się nie męczyć, po prostu zrobili miszmasz udanych pomysłów zapożyczonych z ostatnich strzelanek. Jest to widoczne w lataniu na paralotni, niewidzialnych kostiumach, przejażdżkach przez zrujnowane osady i oczywiście w kontroli dronów. Naturalnie, te zapożyczenia nie poprawiły gry.

A wystarczy spojrzeć na amerykańskich kowbojów na koniach w Afganistanie, którzy niszczą radzieckie czołgi w ruchu, oraz na zdanie: „Rosjanie znów chcą pokazać brutalną siłę. Cóż, pokażmy im trochę odwagi!” tuż przed tym.

Fabuła

Główną cechą fabuły Black Ops 2 jest jej „zmienna rozgrywka” — termin, który Treyarch najwyraźniej zapożyczył z pudełka Mass Effect . W każdej misji jest moment, który wpłynie na rozwój fabuły, ale ostateczna scena wciąż zależy od gracza. Wszystko brzmi wystarczająco sprawiedliwie, można by powiedzieć, ale wpływ tych momentów jest tak mały, że zauważysz tylko najbardziej znaczące zmiany.

Jeśli chodzi o resztę fabuły, można ją podsumować w jednym zdaniu. Lord narkotykowy Raul Menendez planuje rozpocząć III wojnę światową, stawiając supermocarstwa przeciwko sobie po zaaranżowaniu ataków na Rosję i Chiny przy użyciu armii dronów pod jego kontrolą. Spędzisz prawie całą grę, starając się zrozumieć jego motywy, tylko po to, by powstrzymać złoczyńcę zaledwie kilka minut przed apokalipsą. Po drodze wpadniesz do Afryki, Afganistanu i Panamy, grając jako młody Mason i Woods, kosząc setki słabo uzbrojonych, półgłodnych rebeliantów jako syn Masona, i nie raz spotykając elitarne oddziały przyszłych żołnierzy.

Zombi i inne bestie

Niektóre z wysiłków deweloperów poszły w tryb „Zombi”, który znowu został złożony w pośpiechu, ale teraz musisz nie tylko przetrwać, ale także zbierać różne elementy potrzebne do postępu przez mapę — czy to części do montażu wieżyczek, generatory, ulepszenia dla autobusu itd. Stworzyli tylko jedną lub dwie mapy dla każdego z trzech trybów zombie. Gracze zapamiętają je w ciągu kilku tygodni, po czym porzucą tryb, aż pojawią się nowe mapy lub wrócą do stworzonych przez fanów Modern Warfare modów.

Co zdecydowanie nie było warte wysiłku, to misje poboczne zwane „Strike Force”, które zostały dodane do kampanii dla jednego gracza dla zabawy. Pomysł jest prosty: twój zespół musi zdobyć (lub utrzymać) kluczowe punkty na mapie. Pomaga ci oczywiście AI, którego zdolności ograniczają się do używania swojego ciała, aby osłonić cię przed ogniem wroga, podczas gdy ty, jak Agent 007, zdobywasz kolejny cel. Wyzwanie jest utrudnione przez fakt, że jest jeszcze więcej wrogów niż w legendarnym poziomie Brazylii z Modern Warfare 2, a sojusznicy sterowani przez komputer są bezużyteczni w obronie kluczowych punktów. Spędzisz wieczność próbując ukończyć misje „Strike Force” — jeśli w ogóle uda ci się je ukończyć. Niestety, ich pomyślne zakończenie jest wymagane, aby uzyskać najszczęśliwsze zakończenie w grze.

Tryb wieloosobowy

Jeśli coś nie jest zepsute, nie naprawiaj tego. To motto trybu wieloosobowego Black Ops 2, który ledwo zmienił się od oryginalnego Modern Warfare. Główne innowacje to odnowiony edytor klas, szeroki arsenał broni i sprzętu oraz duży zestaw umiejętności. Wzywanie wsparcia, takiego jak UAV lub naloty, opiera się teraz na zdobytych punktach, a nie na liczbie zabójstw.

Jeśli chodzi o mapy, są zdecydowanie za duże dla 16 graczy i zbyt „korytarzowe” (po prostu idź do przodu, nie używaj mózgu). Nawet Battlefield 3: Close Quarters wygląda bardziej dynamicznie, a może mieć do 64 graczy. Jeśli chodzi o oszustów, jest ich mnóstwo w trybie wieloosobowym; jeśli nie natkniesz się na nich w swoim pierwszym meczu, na pewno spotkasz ich w drugim. Z drugiej strony, Treyarch zalegalizował niektórych z nich za pomocą nowych umiejętności, więc wszystko ma sens.

zombiaki okazały się zbyt nudne

Grafika

Grafika w grze stała się jeszcze gorsza, a poprawy w fizyce środowiska wciąż nie ma. Innymi słowy, nic się nie zmieniło w roku od wydania Modern Warfare 3 , więc wygląda dokładnie jak Modern Warfare 2, które zostało wydane cztery lata temu. Najwyraźniej Treyarch nie chciał nadążać za swoimi konkurentami, co jest zaskakujące, ponieważ deweloperzy mieli własny całkiem przyzwoity silnik.

Słaba implementacja techniczna również pokazuje, że deweloperzy mieli do czynienia z nieznanymi technologiami. Tuż po wydaniu Black Ops 2 wielu graczy zaczęło narzekać na błędy, niski ping w trybie wieloosobowym i problemy z aktywacją dodatków. Treyarch już wydał trzy poprawki i nie wydaje się, aby na tym poprzestał.

***

Produkując gry Call Of Duty rok po roku, Activision zaczęło tracić jakość. Od wydania udanego Modern Warfare, żadna gra Call Of Duty nie zdołała zbliżyć się do tego standardu, a Black Ops 2 jest jednym z tych niepowodzeń. Wydaje się, że tylko z wydaniem nowej generacji konsol Activision dostarczy hit, który będzie mógł konkurować nie tylko w ramach serii, ale także z poważnymi rywalami, takimi jak Battlefield 3.

Ile czasu marketing będzie triumfować nad zdrowym rozsądkiem?
    Fabuła
    7.0
    Zarządzanie
    6.0
    Dźwięk i muzyka
    6.0
    Rozgrywka
    6.0
    Grafika
    5.0
    6.0 / 10
    Black Ops 2 is yet another marketing miracle. A weak game in every respect, it brings the publisher $500,000,000 in revenue in the first days of sales. It seems the conveyor belt won’t stop until Call Of Duty brings in only $500,000.
    Zalety
    — Decent story for a shooter;
    — If you’re interested in variability, there’s a reason to replay Black Ops 2.
    Minusy
    — Weak graphics;
    — “Wooden” gameplay reminiscent of the ‘90s;
    — Multiplayer is nowhere near the level of its competitors;
    — Additional game modes are unfinished.
    O autorze
    Komentarze0