Yesterday, Konami chwaliło się sprzedażą remake'u Silent Hill 2 i podziękowało graczom za wsparcie. Fakt, że wydawca tak chętnie dzieli się tymi liczbami, jest już ważnym wskaźnikiem tego, jak zadowolona jest japońska firma z wyników. Jednak znaczna liczba graczy w sieci panikuje. Jak to możliwe — tylko 2 miliony kopii? Czy franczyza jest skazana na porażkę? Ich obawy są zrozumiałe: w przypadku gier AAA takie wyniki sprzedaży nie zawsze pokrywają koszty. Ale rozłóżmy to na czynniki pierwsze — czy naprawdę powinniśmy martwić się o przyszłość Silent Hill?
Rozwój gier, jak każdy biznes, zależy od równowagi między wydatkami a przychodami. Duże gry horror, chyba że należą do franczyzy Resident Evil, często nie osiągają progu rentowności, ponieważ gatunek pozostaje stosunkowo niszowy. Jednak wydawcy mają tendencję do ignorowania tej rzeczywistości, ustalania nierealistycznych celów komercyjnych i nadmiernego zawyżania budżetów projektów. Ostatnie lata dostarczyły wielu przykładów.
Na przykład, Krafton przeznaczył szalony budżet w wysokości $160 milionów (bez marketingu) na rozwój The Callisto Protocol. Koreańska firma była przekonana, że nowa gra Glenna Schofielda, jednego z twórców Dead Space, sprzeda 5 milionów kopii. Na jakiej podstawie dokonano tej prognozy, pozostaje tajemnicą — zwłaszcza biorąc pod uwagę, że żadna gra z serii Dead Space nigdy nie osiągnęła tej liczby.
Ostatecznie, The Callisto Protocol okazało się przeciętnym tytułem akcji-horroru i podobno sprzedało około 2 milionów kopii. Po komercyjnej porażce, Schofield opuścił Striking Distance Studios, studio, które sam założył.
Nawet dobrze przyjęty remake Dead Space , niestety, nie może być uznany za finansowy sukces. Choć dokładne liczby są niedostępne, analitycy szacują, że EA wydało prawie $65 milionów na rozwój, a gra sprzedała się tylko w około 2 milionach kopii. Choć koszty nie były tak szokujące jak w przypadku The Callisto Protocol, doniesienia sugerują, że EA nadal było rozczarowane. W rezultacie prace nad remake'iem Dead Space 2 lub całkowicie nową odsłoną franczyzy nawet się nie rozpoczęły, pozostawiając serię zamrożoną na czas nieokreślony.
Na koniec, nie możemy pominąć niedawnego rebootu Alone in the Dark . Powrót tej klasycznej franczyzy horror z lat 90. był tak finansową katastrofą, że THQ Nordic zamknęło Pieces Interactive, studio odpowiedzialne za jej rozwój.
Nie wiemy, jakie oczekiwania sprzedażowe miało Konami dla remake'u Silent Hill 2, ale miejmy nadzieję, że firma dokonała realistycznych prognoz opartych na historycznych wynikach franczyzy. Given that the entire Silent Hill series has sold only 9 million copies over the years, expecting a new game — released after a long hiatus — to sell 5 million copies would be unreasonable.
Najważniejsze jest to, że remake Silent Hill 2 wydaje się być rozwijany przy stosunkowo niskim budżecie jak na tytuł AAA. Chociaż oficjalne liczby nie są publicznie dostępne, przeciek prezentacji , który pojawił się w sieci 4 września 2022 roku, dostarcza pewnych informacji. Ten wewnętrzny dokument Bloober Team zawierał wczesne zrzuty ekranu z remaku i oszacowane koszty produkcji na 10 milionów dolarów. Biorąc pod uwagę, że wynagrodzenia w Polsce są niższe niż w Europie Zachodniej, USA czy Kanadzie, ta kwota wydaje się wiarygodna.
Jeśli remake Silent Hill 2 rzeczywiście kosztował około 10 milionów dolarów, to 2 miliony sprzedanych egzemplarzy do tej pory — nawet po uwzględnieniu opłat dystrybutorów i wydatków na marketing — wciąż przekłada się na dziesiątki milionów zysku.
Co więcej, 2 miliony egzemplarzy to nie jest ostateczna liczba. Silent Hill 2 został wyjątkowo dobrze przyjęty przez krytyków i graczy, co sugeruje, że sprzedaż będzie nadal rosła. Ocena użytkowników gry na Metacritic osiągnęła 9.2, przewyższając większość tytułów horrorów.
Sukces Silent Hill 2 uczy branżę dwóch ważnych lekcji. Po pierwsze, wydawcy muszą przestać używać ogromnych wyników finansowych Resident Evil jako punktu odniesienia dla każdej nowej gry horror. Resident Evil to anomalia — rzadkie zjawisko, a nie realistyczny cel dla prognoz komercyjnych.
Po drugie, jeśli wydawcy chcą rozwijać gry horror AAA, mogą skorzystać na współpracy ze studiami w regionach o umiarkowanych kosztach życia, takich jak Europa Wschodnia. Rozwój gier tam jest stosunkowo przystępny, a lokalna pula talentów jest równie silna jak na Zachodzie.
Konami wydaje się już nauczyć tych lekcji. Według plotek, firma dała Bloober Team zielone światło na rozwój dwóch kolejnych remake'ów — Silent Hill 1 i Silent Hill 3.
***
Więc, jeśli martwiłeś się o franczyzę, nie rób tego. Wszystko wskazuje na jasną przyszłość dla Silent Hill. I szczególnie cieszy sukces Bloober Team: firma, w którą niewielu wierzyło, nagle stała się jednym z najważniejszych graczy w gatunku horroru.
Co o tym myślisz? Czy Konami trafiło w dziesiątkę, powierzając tak ważną franczyzę polskiemu studiu? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach.