
IGN ujawnia, która gra Hideo Kojimy ma najwięcej przerywników — i to nie jest Death Stranding

Długie filmowe przerywniki i Hideo Kojima idą w parze jak Michael Bay i eksplozje. Dziennikarze IGN postanowili ustalić , który z legendarnych tytułów projektanta gier zawiera najwięcej filmików — a wyniki były nieco zaskakujące.
Zgodnie z ich analizą, Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots zajmuje pierwsze miejsce. Gra składa się z około 40% przerywników, co łącznie daje oszałamiające 7,5 godziny filmów w przeciętnym czasie gry wynoszącym 18,5 godziny. Zaskakująco, Death Stranding i jego kontynuacja zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsce pod względem całkowitego czasu przerywników:
- Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots – 7 godzin 31 minut;
- Death Stranding – 6 godzin 22 minuty;
- Death Stranding 2: On the Beach – 6 godzin 1 minuta;
- Metal Gear Solid 3: Snake Eater – 4 godziny 13 minut;
- Metal Gear Solid 5: The Phantom Pain – 3 godziny 42 minuty;
- Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty – 3 godziny 1 minuta;
- Metal Gear Solid – 2 godziny 20 minut.
Ciekawie, Metal Gear Solid 5: The Phantom Pain ma najniższy stosunek przerywników do rozgrywki wśród tytułów Kojimy. Filmiki w grze stanowią tylko 8,13% przeciętnego czasu gry. Inny ciekawy fakt od IGN: ostatni przerywnik gry Metal Gear Solid 4 trwa o 10 minut krócej niż film Pixara z 1995 roku Toy Story — trwa pełne 71 minut.
Przy okazji, niedawno ujawniono, że projekt horroru Hideo Kojimy OD uniknął anulowania w Xbox i pozostaje w aktywnym rozwoju. Jeśli chodzi o niedawne wydanie Death Stranding 2, już podzieliliśmy się naszymi pierwszymi wrażeniami.
-
Hideo Kojima dzieli się wczesnymi koncepcjami postaci z Death Stranding 2 w strojach biznesowych
-
Pierwsze wrażenia z Death Stranding 2: Na plaży — Kojima jest poza logiką, poza miarą
-
Finalny zwiastun Death Stranding 2 wydany — Edytowany przez Hideo Kojimę osobiście
-
Death Stranding 2 zawiera kilka «żenujących» wielkanocnych jajek od Hideo Kojimy — a fani już jedno znaleźli
-
Gra horror Hideo Kojimy przetrwała falę anulacji Xboxa