Today marks the anniversary of Fallout: New Vegas — niezwykły projekt, który, pomimo technicznych niedoskonałości i niezwykle napiętego cyklu rozwoju (zajęło to tylko 18 miesięcy), ugruntował swoją pozycję jako najlepsza część serii. Przynajmniej, jeśli mówimy o obecnej erze Fallout, która rozpoczęła się, gdy Bethesda nabyła prawa do serii. Opracowany przez Obsidian Entertainment, New Vegas może nie dorównał sprzedaży Fallout 3 ani Fallout 4, a jego recenzje przy premierze były raczej powściągliwe, jednak z czasem przekształcił się w rodzaj świętego Graala RPG — niedościgniony szczyt gatunku. Przypomnijmy sobie, co sprawiło, że stał się tak ukochany.
Najsilniejszym aspektem New Vegas jest niewątpliwie jego narracja — zasługa w tym przede wszystkim reżysera gry Josha Sawyera, głównego scenarzysty Johna Gonzaleza i projektanta Chrisa Avellone’a. To niezwykle utalentowani ludzie, którzy doskonale rozumieją, co naprawdę ma znaczenie w RPG, a co nie.
Jakość pisania w Fallout: New Vegas staje się oczywista już od pierwszych minut. Jeśli Fallout 3 zaczyna się narodzinami protagonisty, New Vegas, w istocie, zaczyna się od ich śmierci. W sekwencji wprowadzającej tajemniczy mężczyzna ubrany jak wypolerowany gangster z lat 50. strzela postaci gracza w głowę, zostawiając ją, by umarła w świeżo wykopanym grobie. Jednak bohater zostaje uratowany i wkrótce dochodzi do siebie w pobliskiej osadzie.
Otwarcie uderza mocno od razu: historia wciąga cię natychmiast, nie tracąc czasu na zbyt długą ekspozycję, zamiast tego wciągając cię w klasyczną fabułę zemsty w stylu westernu. Natychmiast chcesz wyruszyć przez pustkowie, aby znaleźć odpowiedzi i wyrównać rachunki.
To również odświeżające, że protagonista Fallout: New Vegas zaczyna jako czysta karta. Kim byli przed fatalnym spotkaniem, jakie życie prowadzili — każdy gracz decyduje sam. Podobnie, to od ciebie zależy, co zrobić po przetrwaniu zamachu. Tak, zemsta jest początkowym celem, ale tylko na początku: gracz szybko wpada w złożoną sieć konfliktów frakcyjnych, odkrywając coraz pilniejsze priorytety w miarę rozwoju fabuły.
Najważniejsze, że ustawienie Fallout: New Vegas oferuje prawdziwą przestrzeń do odgrywania ról. Nie zamyka cię w sztywnych narracyjnych torach, jak to robią Fallout 3 czy Fallout 4, gdzie zawsze jesteś czyimś synem lub córką szukającą rodzica — lub rodzicem szukającym swojego zaginionego dziecka.
Which Fallout do you like the most specifically as an RPG?
Przejdź do ankietyNew Vegas może poszczycić się poziomem nieliniowości niemal na równi z klasycznymi grami Fallout — to zdumiewające osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że każdy NPC ma swoje głosy, a sama gra oferuje znacznie większą szczegółowość wizualną w porównaniu do minimalistycznych oryginałów 2D.
Jej wolność najlepiej wyraża się poprzez ogromną liczbę sposobów podejścia do dowolnego zadania. I nie tylko głównych zadań — nawet drobne misje poboczne często wspierają wiele rozwiązań. Co więcej, w przeciwieństwie do tytułów Fallout od Bethesdy, New Vegas pozwala na zabicie kluczowych postaci, a narracja dostosowuje się odpowiednio, aby gra pozostała do ukończenia.
Być może najlepszym przykładem tej nieliniowości jest misja Beyond the Beef. Kręci się wokół White Glove Society — elitarnej frakcji, która posiada Ultra-Luxe Casino. Gracz bada niepokojące plotki, że za zamkniętymi drzwiami dzieje się coś złowrogiego: szepta się o kanibalizmie, rzekomo zakazanym, a jednak wydaje się, że wciąż praktykowanym w tajemnicy.
Istnieje niezliczona ilość sposobów na rozwiązanie tej misji. Możesz obrać drogę detektywa lub humanitarysty — zbadać zniknięcie osoby, którą poproszono cię o znalezienie, zebrać dowody, przesłuchać personel i ujawnić spisek bez przelewania krwi. Możesz też polegać na charyzmie, przekonując członków społeczeństwa do wyrzeczenia się kanibalizmu poprzez dialog. Alternatywnie, możesz stanąć po stronie kanibali i pomóc zorganizować ich makabryczną ucztę — nawet zastępując zamierzony „główny danie” inną ofiarą, aby przekonać krewnych zaginionej osoby do zakończenia ich śledztwa.
New Vegas służyło również jako most między fanami klasycznych izometrycznych gier Fallout a nowicjuszami w 3D reinterpretacji Bethesdy. Wiele osób dziś zapomina, że wydanie Fallout 3 początkowo wzbudziło kontrowersje wśród długoletnich fanów, którzy czuli, że Bethesda wzięła zbyt wiele swobód z lore.
Obsidian jednak przekształcił New Vegas w list miłosny do starych gier. Kontynuował wątek zachodniego wybrzeża, przywrócił NCR, ponownie wprowadził oryginalne projekty klasycznych wrogów, broni i zbroi — nawet utworów muzycznych! Wiele frakcji odzyskało swój dawny charakter: na przykład, Bractwo Stali powróciło z szlachetnych rycerzy w lśniącej zbroi do izolacjonistycznych technofili obsesyjnie dbających o zachowanie technologii.
Jednocześnie deweloperzy nie polegali wyłącznie na nostalgii czy tanich odniesieniach. Wypełnili New Vegas świeżymi pomysłami i oryginalnymi koncepcjami — Legion Cezara sam w sobie jest jednym z najbardziej uderzająco zaprojektowanych antagonistycznych frakcji.
Trudno nie porównywać Fallout: New Vegas jest w opozycji do Fallout 3 i 4, ponieważ dzielą to samo DNA, ale różnią się głęboko w filozofii projektowania.
Jednym z głównych problemów Bethesdy jest jej powierzchownie „fajna”, ale nielogiczna budowa świata. Studio często kieruje się tym, co można by nazwać „Zasadą Fajności”: jeśli pomysł brzmi zabawnie, wprowadzają go w życie — logika nie ma znaczenia. Weźmy na przykład Megaton — osadę zbudowaną wokół niewybuchu bomby atomowej. To zabawna koncepcja, ale całkowicie absurdalna z praktycznego punktu widzenia.
W przeciwieństwie do tego, każdy centymetr Mojave Wasteland w New Vegas wydaje się przemyślany. Gdy zbliżasz się do miasta, od razu widzisz, jak ludzie pozyskują wodę, uprawiają rośliny i utrzymują życie. Ta dbałość o szczegóły sprawia, że świat jest niezwykle wiarygodny.
Co również wyróżnia New Vegas, to jego motyw odbudowy — to post-post-apokalipsa, podobnie jak Fallout 2. Zamiast kolejnej historii o przeszukiwaniu ruin wieki po wojnie, chodzi o cywilizację, która zaczyna się odbudowywać, z społeczeństwami, gospodarkami i ideologiami wyłaniającymi się z popiołów.
Z biegiem lat uznanie dla New Vegas tylko wzrosło — nie mniej dlatego, że piętnaście lat później wciąż nie ma prawdziwego następcy. Fallout 4 i Fallout 76 zepchnęły narracyjną głębię i wolność odgrywania ról na dalszy plan na rzecz innych priorytetów. A sądząc po Starfield, jest niewiele powodów, by wierzyć, że następny Fallout od Bethesdy pójdzie w innym kierunku.
Niestety, Obsidian również nie osiągnął tych samych wyżyn od czasów New Vegas. Studio nadal tworzy solidne gry, ale żadna z nich nie spełnia tego samego złotego standardu — być może dlatego, że wielu członków oryginalnego zespołu odeszło. Z pozytywnej strony, John Gonzalez niedawno wrócił do Obsidian, więc kto wie — może coś się zmieni.
***
Wkrótce przekonamy się, czy Obsidian wciąż ma trochę prochu w swoich flaszkach: 29 października studio wyda The Outer Worlds 2, które deweloperzy opisują jako porównywalne pod względem skali do New Vegas.
Jeśli chodzi o Fallout: New Vegas, fani mogą wciąż mieć nadzieję na remake. Plotki sugerują, że prace nad aktualizacją w stylu The Elder Scrolls 4: Oblivion Remastereddla Fallout 3 są już w toku — więc rozsądnie jest założyć, że New Vegas może być następne. A z drugą sezonem serialu Fallout, który zadebiutuje 17 grudnia — z lokalizacjami i postaciami z gry — jest wiele, na co fani kultowej klasyki mogą czekać, zarówno wkrótce, jak i w dłuższej perspektywie.
A co z tobą? Jakie wspomnienia przywołuje Fallout: New Vegas? Podziel się swoimi myślami w komentarzach.
Do you often return to New Vegas?
Przejdź do ankiety